niedziela, 2 grudnia 2007

Konkurs, część 8

Część ósma mojej historyjki "Konkurs". Czytajcie i oceniajcie w komciach!



Konkurs, część 8




- Chodź, Bloom.- powiedziała pani Faragonda.- Konkurs się zaczyna! Nie możesz już spać!
Z trudem obudziłam się, przebrałam, umyłam, itp. Ale wreszcie wyszłam na pole. Chłopaki już do nas przyszli.
- Uwaga!- powiedziała pani Faragonda.- Bloom przeciwko... Kartałowi! Stella przeciwko... Purpurowi! Musa przeciwko... Rumowi! Flora przeciwko... Dombastowi! Tecna przeciwko... Portogowi! Layla przeciwko... Mingowi!
Dobrze, że nie miałam walczyć z liderem Inteligentnych, bo polubiłam Minga.
- Zaczynamy!- powiedział dyrektor Czerwonej Fontanny.
- Szczęścia, Bloom!- powiedział mój przeciwnik.
- Nawzajem, Kartał!- powiedziałam.
Pofrnęłam do góry moimi skrzydłami i stworzyłam kulę. Kartał strzelił w moją kulę i rozpadła się na kilka kawałków. Stworzyłam ogniki, które się ruszały. Kartał strzelał w nie. Tylko jeden się nie dał. Skoczył na łuk chłopaka i zaraz go spalił. Sam już nie istniał. Kartał nie miał łuku. Nie miał jak się bronić. Jak musi być, to musi. Strzeliłam kulą w przeciwnika. Kartał uciekał, lecz moja kula go goniła. Próbował zasłonić się rękami, lecz mu się nie udało. Kula trafiła w niego i się przewrócił.
- Dobra robota, Bloom!- powiedziała pani Faragonda.
- Dziękuję.- odpowiedziałam.
Kartał wstał.
- Dobra jesteś.- powiedział.- Jaką ty masz moc? Nie sądziłem, że wróżki są tak silne.
- Dziękuję bardzo.- powiedziałam.- Mam moc Płomienia Smoka.
- To najsilniejsza moc.- powiedział dyrektor Czerwonej Fontanny.
- To taka dziewczyna jest w Magix.- powiedział Kartał.
- Tak.- odpowiedziałam.
- Wyniki!- powiedział dyrektor Czerwonej Fontanny.- Bloom-1, Kartał-0, Stella-1, Purpur-0, Musa-1, Rum-0, Flora-1, Dombast-0, Tecna-1, Portog-0, Layla-0, Ming-0...
- Grupa Winx... zostaje!- powiedziała nasza dyrektorka.- Inteligentni... są z nami! Mocni... dalej tu są!
- Hura!- krzyczałyśmy.
- Na pewno wygramy!- powiedziała Tecna.
- Na pewno.- powiedziałam.- Wierzmy w to i starajmy się!
- Bloom.- powiedziała pani Faragonda.- Jutro ostatni dzień konkursu, pojutrze są wyniki. Życzę zwycięstwa!
- Dziękuję.- odpowiedziałam.- Postaram się jak mogę, by wygrać!
Na następny dzień łatwiej było mi wstać. Wyspałam się.
- Dziewczyny, do mnie!- powiedziała pani Faragonda.
Przeteleportowałyśmy się do Czerwonej Fontanny. Chłopaki już czekali.
- Uwaga! Słuchajcie!- powiedział dyrektor Czerwonej Fontanny.- Winx przeciwko... Mocnym!
Mocni to przecież Sky i inni! Trudno.
- Zaczynamy!- powiedziała pani Faragonda.
Ja atakowałam Timmy`ego, Stella Rivena, Musa Sky`a, Flora Ophira, Tecna Helię, a Layla Brandona. To ostatni dzień konkursu! Postanowiłam zwalczyć Timmy`ego całą mocą.
Stworzyłam wielkiego smoka, który zaatakował wroga. Timmy strzelał swoim gadżetem i zwalczył smoka. Stworzyłam ruszające się ogniki. Przeciwnik strzelał do nich, ale się nie dawały. Jeden spalił gadżet, a drugi... okulary! Pozostałe ogniki roztopiły się w ziemię. Timmy nic nie widział i szukał okularów. To była moja szansa. Stworzyłam wielką, ognistą kulę i rzuciłam ją w przeciwnika. Timmy upadł.
- Dobrze, Bloom!- powiedziała pani Faragonda.
- Dziękuję.- powiedziałam.
- Proszę pani!- powiedziała Stella.- Okulary!
Stworzyła okulary dla Timmy`ego.
- Dzięki, Stella.- powiedziała nasza dyrektorka.
- Proszę.- powiedziała Stella.
- Czy Timmy`emu się nic nie stało?!- spytała Tecna.
- Mam nadzieję, że nic.- odpowiedziałam.
- Timmy.- zwróciła się do chłopaka Tecna.- Nic ci nie jest?
Tecna pocałowała Timmy`ego w policzek. Otworzył oczy.
- Tecna?- spytał.- Zgubiłem okulary. Nic nie widzę!
Pani Faragonda podała Tecnie okulary.
- Masz.- powiedziała.
Timmy włożył okulary na nos.
- Dzięki, Tecna.- powiedział.- Bloom, masz niesamowitą moc.
- Dzięki.- odpowiedziałam.
- Wyniki!- powiedział dyrektor Czerwonej Fontanny.- Bloom-1, Timmy-0, Stella-1, Riven-0, Musa-0, Sky-1, Flora-0, Ophir-1, Tecna-1, Helia-0, Layla-1, Brandon-0...
- Nic się nie dzieje.- powiedziała Musa.
- Nie będziemy się przejmować.- powiedziała Flora.
- Chłopaki też mogą wygrać.- powiedziała Stella.
- Nikt im tego nie zabroni.- powiedziała Tecna.
- Mają większą szansę.-powiedziała Layla.
- Nie trzeba się nigdy przejmować.- powiedziałam.
Przytuliłyśmy się.
- Tym razem nikt nie odpada.- powiedziała pani Faragonda.- Liczcie tylko, że wygracie. Wyniki ogłosimy jutro, w Alfei. Świetnie wszyscy walczyliście! Mamy nadzieję, że konkurs się wam podobał. Dziewczyny, idziemy do siebie.
- Cześć!- powiedziałyśmy chłopakom.
- Cześć!- odpowiedzieli.

cdn.

Brak komentarzy: