Cze, tu Wasza Bloom. Napiszę teraz historyjkę o klubie Winx, którą wymyśliłam sama.
Pewnego dnia, w Alfei, ćwiczyłyśmy magię na lekcji.
- Postarajcie się bardziej!- mówiła nam pani Griselda.
Starałyśmy się jak mogłyśmy, z całych sił, a jej jeszcze brakowało!
W naszych pokojach rozmawiałyśmy o Alfei.
- Ale ja starałam się z całych moich sił, z całej mocy!- powiedziała Stella.
- Wszystkie się bardzo starałyśmy.- powiedziałam.
- Przydałoby się wreszcie uwolnić się od szkoły.- powiedziała Stella.
- Co, ty, gdzie byśmy spały? A co byśmy wiedziały? A co byśmy robiły?- pytała się Musa.
- Głupi pomysł.- powiedziała Tecna.
- Postarajmy się jeszcze bardziej.- powiedziałam.- Ucieszymy panią Griseldę.
- Bloom ma rację.- powiedziała Layla.
- Idziemy spać. Pogadamy jutro. Dobranoc!- powiedziała Flora.
Na następnej lekcji strasznie się starałyśmy.
- Jeszcze, jeszcze!- mówiła pani Griselda.
W końcu, tak próbowałam, i...
- Świetnie, Bloom! Tak dalej! - powiedziała pani Griselda.
W końcu osłabłam i przewróciłam się.
- Bloom!- zawołały wszystkie dziewczyny, przerywając pracę.
- Stella, Musa, Flora, Tecna, Layla, idźcie do pokoju!- powiedziała pani Griselda.
Wkrótce ocknęłam się.
- Bloom!- zawołała Flora. - Bloom, nic ci nie jest?
- Co się stało?- zapytałam.
- Przewróciłaś się.- powiedziała Stella.
- Masz okropnego guza.- powiedziała Musa.
- Ale jesteś pierwszą dziewczyną, której udało się zrobić Czar Magii!- powiedziała Layla.
- Naprawdę?!- ucieszyłam się.- I... sorki że napędziłam wam stracha.
- Wcale nie.- powiedziała Flora.
Na następny dzień pani Faragonda pzywołała nas do siebie.
- Valtor coś knuje.- powiedziała pani Faragonda. - Ktoś musi go powstrzymać.
- My!- zawołałyśmy.
- Dobrze, Winx, przygotujcie się, ja zadzwonię do Czerwonej Fontanny.- powiedziała dyrektorka.
Wkrótce chłopaki przyjechali i pojechaliśmy do zamku Valtora.
Miałyśmy zaraz wejść, gdy ukazali się nam Valtor i Trix.
- Nie wejdziecie tu!- powiedziała Icy.
- Najpierw musicie zmierzyć się z nami!- powiedziała Stormy.
Chłopaki ruszyli naprzód, a my przemieniłyśmy się w Enchantix.
Miałyśmy atakować, gdy przypomniało mi się:
- Pani Griselda powiedziała nam, że Czar Magii jest najsilniejszym atakiem. Spróbujmy!
I... z całej siły starałyśmy się, gdy... udało się! Valtor i Trix przewrócili się!
- Jeszcze się spotkamy, Winx!- powiedział z trudem Valtor.- Jeszcze się spotkamy!
My zaraz przewróciłyśmy się na ziemię. Gdy się ocknęłyśmy, byłyśmy z chłopakami.
- Zemdlałyście.- powiedział Brandon.
- Ale pokonałyście wrogów!-powiedział Sky.
Wkrótce rozeszliśmy się do naszych szkół.
Następnego ranka znowu robiliśmy Czar Magii. Bardzo się starałyśmy.
- Doskonale, Winx!- pochwaliła nas pani Griselda.- Udało się wam zrobić Czar Magii!
Dzięki za wchodzenie na mój blog i czytanie postów. Nara!
sobota, 17 listopada 2007
Historyjka pt. "My, dziewczyny!"
Etykiety:
My dziewczyny
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz